Komentarze: 3
"-Dziękuję Boże,że mogę być Twoim skrybą i...
-Nie... Ty jesteś slowem moim... "
-Fragment z modlitwy wieczornej...
"-Dziękuję Boże,że mogę być Twoim skrybą i...
-Nie... Ty jesteś slowem moim... "
-Fragment z modlitwy wieczornej...
Jestem zdania,że na ziemi nic piękniejszego
jak duch ludzki nie ma.
W końcu jest to najsilniejszy znak obecności Boga na ziemi.
Bo jesteśmy z Boga,i Bóg jest naszym domem,i czystym pieknem-
jak kropla jest człowiek,i powinien wpłynąć kiedyś do niezmierzonego Oceanu-
na to wiele z nich popłynie gdzie indziej-będą chciały wybrać
własną drogę,nie będą chciały być tylko kropelką we Wspaniałym
Oceanie.
Jednak tylko w Oceanie będą bezpieczne,na lądzie-wyschną...
Ale te kropelki nie wiedzą,że Ocean pragnie,by one go uświetniły,
-by każda kropelka stała się częścią nieskończoności...
Te krople kiedyś same staną się Oceanem...
Ich radość... tak wyraźna... równierz niepomierzona...
-jak Ocean...
.
Są malutkie,i Wielkie zarazem-i w tej ich maleńkości,
jak i w tej nieskończoności bytu własnego,
...jest tam wszędzie radość nieskończona....
..kropla z Oceanu-Ocean.. z kropli..
Amen...
Cóż przychodzi czowiekowi trudniej?
Stoisz nad ruinami-i syszysz ich szept "wznieś mnie proszę... wznieś mnie raz jeszcze" ...
Szept-a mimo to nieeraz brzmi glośniej niżli loskot,jaki towarzyszyl zawaleniu się...
Zapytasz,czy warto budować od nowa.
"Czy umiem wznieść tę budowlę po raz wtóry... ?
czy to co wzniosę,będzie umialo ukoić zbolalą duszę moją...
czyż warto wznosić tę budowlę raz jeszcze...
cóż mnie to da?"
Tyle pytań-ale nigdy nie uslyszysz odpowiedzi-wciąż jedynie szept ruin...
On brzmieć będzie glośniej nawet od krzyku rozpaczy,po zawaleniu budowli...
i cóż tu kto poradzi.... ?
Pomyślne JUTRO ma fundamenty w DZISIAJ ...
Tolerancja bez zrozumienia jest bezsensownym przytakiwaniem w
rytm słów rozmówcy,z pobłażliwym usmieszkiem ...