Komentarze: 0
Latwo jest ośmielić się, aby śnić...
Latwo sen uczynić rzeczywistością...
Z tego wszystkiego najtrudniej uwierzyć poprostu,
że to możemy...
dla Ani O.
Latwo jest ośmielić się, aby śnić...
Latwo sen uczynić rzeczywistością...
Z tego wszystkiego najtrudniej uwierzyć poprostu,
że to możemy...
dla Ani O.
A kiedy Ja przytulilem... musialem chyba przysnac na chwile...
patrzylem przez przymkniete oczy...
Dzeszcz musial wtedy padac-tak... Oczy mialem przeciez mokre...
Jesli pamietam.. wszystko sie palilo, swiat umieral,
a z domów wylewala sie krew..
I jeszcze chyba komety na Ziemie spadaly...
Ale wszystko to jakby przez mgle pamietam...
Musialem chyba przysnac na chwile...
A gdy sie obudzilem ,wszystko wrócilo do normy-
swiat nadal sie palil, z nieba spadaly deszcze komet na ziemie,
i na zalane krwia domy...
Nic sie nie zmienilo- tylko teraz jest tak zwyczajnie...
- jest smutno...
Dziecieca intuicja granic nie zna...
Zycie jest okrutne...
Czyz nie dlatego placzemy przy narodzinach?
Kiedy swiat nas Niebiosom z lona spokoju porywa,
takiz smutek ogarnia i placz zbiera...
I pózniej zycie cale deszczem lez wciaz podlewane tak kwitnie bolesnie,
...
az czas przychodzi i ten swiat opuścić,aby wrócic do ukochanego Domu naszego.Czemu zas wtedy placzemy? Moze z nawyku zwyklego lzy po twarzy znów zciekaja...
A moze juz na starosc brak nam dawnej dziecka intuicji...
Ból święty,to ból znoszony z Bogiem w sercu,
i z Jej imieniem na ustach...
Tak jak pot świadczy o wysilku,
tak jak krew zdobi męczenników,
tak lza uświęca milość...
dla wszystkich kochających męczenników...