Archiwum 31 lipca 2002


lip 31 2002 przebaczenie...
Komentarze: 1

Cóż przychodzi czowiekowi trudniej?

Stoisz nad ruinami-i syszysz ich szept "wznieś mnie proszę... wznieś mnie raz jeszcze" ...

Szept-a mimo to nieeraz brzmi glośniej niżli loskot,jaki towarzyszyl zawaleniu się...

               Zapytasz,czy warto budować od nowa.

"Czy umiem wznieść tę budowlę po raz wtóry... ?

 czy to co wzniosę,będzie umialo ukoić zbolalą duszę moją...

czyż warto wznosić tę budowlę raz jeszcze...

cóż mnie to da?"

Tyle pytań-ale nigdy nie uslyszysz odpowiedzi-wciąż jedynie szept ruin...

On brzmieć będzie glośniej nawet od krzyku rozpaczy,po zawaleniu budowli...

            i cóż tu kto poradzi.... ?  

     

jaro-totalwar : :